wtorek, 12 lutego 2013

niepamięć

Księgarnie są okropnie frustrującymi miejscami. Nauczyłam się już nie wchodzić przed wypłatą. Wczoraj kupiłam w taniej książce przewodnik po Hiszpanii, Bolaño, biografię Jesenskiej i eseje Michała P. Markowskiego, ale potem weszliśmy jeszcze do Libera. Naukowego.

I odkryłam, co bym chciała (przeczytać):

czwartek, 7 lutego 2013

Banały i oczywistości


Spotkałam się gdzieś w internecie - zabijcie, ale nie pamiętam, gdzie - ze zdaniem, że książka Poczucie kresu Juliana Barnesa mogłaby być genialna gdyby nie to, że czegoś jej brakuje. Ktoś, kto to napisał nie doprecyzował, czego mu brakuje i kiedy ta książka genialną miałaby się stać. Przywilej krytyka.

Pomyślałam, że sprawdzę (Weltbild, 9,90, tanio, jak na prawie arcydzieło).