wtorek, 26 maja 2009

Krystyna "wspólna, wkrzyknięta w ludzi"



Krystynę Miłobędzką poznałam jeszcze w liceum. Na blogu sic-k (nie linkuję, i tak zahasłowany), pojawiały się wyjątki z wierszy tej nieznanej szerszym kręgom poetki. Naprzeciwko mojego LO była Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna, z którą byłam w bliskiej zażyłości - czasy olimpiady i poznania drugiej bardzo ważnej postaci - Antoniego Libery (ale o tym następnym razem). Któregoś razu wyszukałam więc w katalogu jej Zbierane, piękny tom podsumowujący 45 lat obecności w literackim obiegu.